W dniach 1 czerwca - 15 lipca 2019 r. przeprowadzony został (na zlecenie ZNP) ogólnopolski sondaż internetowy "Przyszłość polskiej oświaty".
Badaniem objęto dwie populacje pedagogów i innych pracowników zatrudnionych w szkołach (próba badawcza wynosiła 7412 osób) oraz rodziców przedszkolaków, uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych (próba wyniosła 1468 osób). Pytania dotyczyły trzech obszarów: oceny obecnej sytuacji w oświacie, preferowanego zaangażowania nauczycieli, rodziców i uczniów oraz postulatów na temat przyszłości szkoły. Część pytań adresowana była do nauczycieli i do rodziców, część tylko do nauczycieli. Najwięcej respondentów wśród rodziców i nauczycieli, jako największą słabość szkoły wskazało niewystarczające wynagrodzenia pracowników oświaty (odpowiedziało tak 77,5 proc. nauczycieli i 70,3 proc. rodziców). Na kolejnych miejscach znalazło się: niedostosowanie treści programowych do potrzeb współczesnego świata (59,2 proc. nauczycieli i 60,8 proc. rodziców), zbyt dużą liczbę zmian i reform (odpowiednio: 53,7 proc. i 51,9 proc.), zbyt duże znaczenie testów i egzaminów zewnętrznych (50 proc. i 49,1 proc.). Ankietowani zdecydowanie najrzadziej wskazywali na takie odpowiedzi, jak: zbyt duży wpływ partii rządzących (nauczyciele - 28,8 proc., rodzice - 28,3 proc.), za mało odniesień do praktyki w programach nauczania (odpowiednio 20,6 proc. i 23 proc.), przemoc i agresja rówieśnicza (10,1 proc. i 11,2 proc.), za mała rola rodziców w procesie edukacji (7 proc. i 7,8 proc.), niski poziom kompetencji nauczycieli (5,2 proc. i 7 proc.).
Zapytano też o prawo nauczycieli do strajku. Niemal 90 proc. nauczycieli opowiedziało się za zasadnością prawa do strajku, a jedynie 6,5 proc. miało zdanie przeciwne. Jeśli chodzi o rodziców to 62 proc. badanych uważa, że nauczyciele powinni mieć prawo do strajku. Za odebraniem nauczycielom uprawnienia do strajku opowiada się zaledwie 5,6 proc. ankietowanych.
W przyjętym wstępnie przez Radę Ministrów projekcie ustawy budżetowej na rok 2020 możemy przeczytać, co następuje: Art. 9.2 Zgodnie z art. 30 ust. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2018 r. poz. 967 i 2245 oraz z 2019 r. poz. 730 i 1287) ustala się kwotę bazową dla nauczycieli – w wysokości 3 337,55 zł.
Dotychczasowa kwota bazowa wynosiła 3045 zł, mamy więc wzrost o 9,6%, a to oznacza, że rząd uwzględnił w ustawie budżetowej jedynie już „skonsumowane” podwyżki z września 2019 r. (właśnie o 9,6 proc.). Nie uwzględnił natomiast żadnych podwyżek dla nauczycieli w 2020 roku, jeśli źle kombinuję, to proszę mnie poprawić.
W projekcie możemy również przeczytać o prognozach na 2020 rok:
• średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (2,5 proc.),
• wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent (nominalnie o 6,3 proc.).
Jak poinformował prezydent Krakowa, nauczyciele nie otrzymają w najbliższym czasie obiecanych przez rząd podwyżek, ponieważ do miejskiej kasy nie wpłynęły środki na ten cel, a na tegoroczne podwyżki potrzeba w sumie 78 mln zł, z czego od września 22 mln zł.
- Gmina Miejska Kraków co roku dopłaca coraz więcej własnych środków do zadań oświatowych, a na same tylko pensje nauczycieli przeznacza 770 mln zł. Wciąż nie otrzymaliśmy jednak od rządu zwiększonej subwencji na podwyżki, dlatego wrześniowe pensje zostaną wypłacone w dotychczasowej wysokości - zapowiedział prezydent miasta.
Z powodu braku nauczycieli, Zespół Szkół Łączności w Poznaniu zatrudnił na tym stanowisku jednego ze swoich uczniów. Mowa o Łukaszu Matusewiczu, który w Zespole Szkół Łączności w Poznaniu uczył informatyki na jedną trzecią etatu. "Wpisywał do dziennika oceny, chodził na rady pedagogiczne, robił kartkówki, a uczniowie zwracali się do niego per pan. I nie byłoby w tym absolutnie nic nadzwyczajnego, gdyby Łukasz też nie był uczniem tej samej szkoły".
- Miałem braki kadrowe, nie miał kto uczyć zawodowych przedmiotów informatycznych – tłumaczy Jerzy Małecki, dyrektor ZSŁ. - Łukasz wyróżniał się spośród innych maturzystów, wygrywał konkursy, brał udział w szkoleniach i kursach. Jest też harcerzem, więc miał doświadczenie pedagogiczne, był dobrym kandydatem. Poprosiłem więc wydział oświaty o zgodę, by mógł uczyć.
Ile kosztuje wychowanie dziecka? W tym roku dużo więcej
Ile kosztuje wychowanie dziecka? W tym roku dużo więcej
W ósmym badaniu Centrum im. Adama Smitha okazało się, że koszty wychowania jednego dziecka do lat 18 w 2019 roku wynoszą między 200 a 225 tys. zł, natomiast dwójki dzieci już między 370 a 400 tys. zł – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Andrzej Sadowski, prezes Centrum im. Adama Smitha.
Jeszcze w ubiegłorocznym badaniu kwoty te były o 10–20 tys. zł niższe. Dla rodziny z jednym dzieckiem kształtowały się w przedziale 190–210 tys. zł, zaś dla modelu dwa plus dwa – 350–385 tys. zł. Wzrost kosztów wychowania dziecka wynika też z ogólnego wzrostu kosztów życia w naszym kraju. Między 2015 a 2018 rokiem wzrosły one o około 61 proc. – podkreśla Andrzej Sadowski.
Potrzebuję pomocy, pracuje w zespole szkolno-przedszkol nym 12 odzialow w szkole i 2 grupy w przedszkolu. Suma dzieci w szkole 216, w przedszkolu 4 8. Ile powinien wynosić etat pedagoga szkol. i sp
Dzień dobry, przeprowadzam ankietę dla pedagogów i nauczycieli w ramach pracy magisterskiej. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie
https://forms.gle/ 8CTWdrdJUEREXgMcA
Mam uczennice z Ukrainy która uczy się także w szkole ukraińskiej- tamtą właśnie kończy. U nas jest w klasie 7. Czy na podstawie ukończenia szkoły ukraińskiej może iść do szkoły branżo
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 66,064,930 unikalne wizyty