Dzieci borykające się z trudnościami często to sygnalizują, najbardziej alarmujące są zmiany w ich zachowaniu, trzeba wtedy reagować, nie można się temu bezczynnie przyglądać - przekonywali specjaliści podczas konferencji prasowej w Warszawie, inaugurującej 14. edycję kampanii „Forum Przeciw Depresji”.
Tegoroczne Forum poświęcone jest samobójstwom dzieci, stąd główne hasło kampanii „Znikające dzieci. Stop samobójstwom w nastoletniej depresji”. Z danych przedstawionych podczas spotkania wynika, że w 2018 r. aż 97 dzieci do 18. roku życia popełniło w naszym kraju samobójstwo. Jednak prób samobójczych jest znacznie więcej.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), za każdym samobójstwem ukrywa się od 100 do nawet 200 prób samobójczych. Zdaniem specjalistów obecnych na konferencji, również faktycznych samobójstw nastolatków jest trzykrotnie więcej, niż wskazują na to oficjalne statystyki policyjne. Wynika to z tego, że po śmierci dziecka, która nastąpiła w szpitalu po kilku tygodniach od targnięcia się na własne życie, w dokumentacji medycznej podawana jest bezpośrednia przyczyna zgonu.
Kilkanaście dni temu na łamach miesięcznika „Perspektywy" opublikowany został najnowszy ranking szkół średnich. Najlepsze licea oraz technika w Polsce zostały sklasyfikowane odpowiednio według kryteriów osiągnięć swoich uczniów w olimpiadach przedmiotowych oraz według wyników maturalnych zarówno na poziomie podstawowym, jak i rozszerzonym.
Część szkół otrąbiła sukces pedagogiczny, część wpadła w panikę. Tylko czemu i komu takie rankingi mają służyć? I gdzie w nich jest uczeń? Ze swoimi zdolnościami, pasjami i potrzebami? Jak długo jeszcze będziemy tkwić w pseudoedukacji, która niczego młodym ludziom i Polsce nie oferuje. Co gorsza, coraz więcej odbiera.
Zacznijmy od tego, że jakościowe porównywanie szkół nie ma najmniejszego sensu, poza wymiarem czysto statystycznym. Jak porównać doskonale wyposażoną warszawską szkołę, do której zostali przyjęci najlepsi uczniowie, tacy, którzy od dziecka uczęszczają na dodatkowe zajęcia, do prowincjonalnego liceum na Suwalszczyźnie, gdzie zarówno dyrektor szkoły, nauczyciele, jak i sami uczniowie często borykać się muszą z problemami, o których inne nie mają nawet pojęcia.
[...]
Nie jest tajemnicą, że wiele szkół – na szczęście jeszcze nie wszystkie – swoich sukcesów nie zawdzięcza ciężkiej pracy pedagogów. Kryteria przyjmowania uczniów do niektórych są tak wyśrubowane, że miejsca czekają tylko na najlepszych. Wielokrotnie zatem mamy do czynienia z sytuacją, że uczeń jest jedynie poinstruowany, czego i na kiedy ma się nauczyć, a nauczyciel nie przejmuje się jakością prowadzonych przez siebie zajęć. I mimo że postawienie takiej tezy będzie oburzało wielu dyrektorów i nauczycieli, to rodzice i uczniowie doskonale wiedzą, że takie są fakty. Uczeń musi znać materiał, a co jeśli nie jest w stanie opanować go samemu? Rynek korepetycji kwitnie w najlepsze.
Radca ministra edukacji Monika Tłustowska z Departamentu Kształcenia Ogólnego Ministerstwa Edukacji Narodowej, która od lat zajmuje się między innymi statutami szkół twierdzi, że szkoła nie może żądać zaświadczeń lekarskich. Nie ma takich przepisów. Nie ma żadnych wymogów, ile godzin mogą usprawiedliwiać rodzice, a ile lekarz. Szkoła nie może takich rzeczy wymagać.
Monika Tłustowska dodaje, że tylko rodzice lub opiekunowie prawni mogą usprawiedliwiać nieobecności uczniów w szkole, a statut określa jedynie formę i termin w jakim należy nieobecności usprawiedliwić.
— Mówiąc o formie ustawodawca miał na myśli to, czy usprawiedliwienie ma mieć formę ustną, pisemną czy może mailową — wyjaśnia. — W żadnym wypadku nie chodziło o zaświadczenia lekarskie — mówi.
Przepisy prawa nie nakładają także na rodziców obowiązku przekazywania szkole danych dotyczących zdrowia uczniów. Z kolei art. 9 ust. 2 RODO mówi, że uzyskanie informacji o stanie zdrowia ucznia do celów medycyny szkolnej dopuszczalne jest na podstawie wyraźnej zgody osoby, której dane dotyczą (jej opiekuna prawnego). Nie ma w przepisie zapisu o uzyskaniu informacji o stanie zdrowia ucznia do celów innych niż medyczne.
Jeżeli szkoła ma wątpliwości co do zasadności usprawiedliwień, to - zgodnie z tym, co przekazała przedstawicielka Ministerstwa Edukacji Narodowej - może zwrócić się do Sądu Rodzinnego.
Co piąta kobieta twierdzi, że małżeństwo jest dla niej bardziej stresujące niż wychowanie dzieci i opieka nad nimi. Potwierdzają to badania Uniwersytetu w Padwie na temat zdrowia wdów i wdowców. Okazuje się bowiem, że kobiety po śmierci partnera cieszą się lepszym zdrowiem i samopoczuciem.
Fakt, że to mężczyźni są głównym źródłem stresu dla swoich partnerek wiąże się głównie z brakiem wsparcia. I nie chodzi tylko o wsparcie emocjonalne, ale o udział w obowiązkach domowych.
W ankietach przeprowadzonych przez badaczy z Padwy aż 75 proc. kobiet przyznało, że to one odpowiadają za większość wychowawczych, rodzicielskich i domowych obowiązków w swoich rodzinach. To właśnie przeciążenie fizyczne i psychiczne jest głównym źródłem ich frustracji.
Szkoły to nie ośrodki penitencjarne - prof. Marek Konopczyński o nowych przepisach ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli.
Od początku roku szkolnego obowiązują nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli. Dyrektor musi zgłaszać rzecznikowi dyscyplinarnemu wszystkie przewinienia pedagogów. Czy ktoś taki jest potrzebny w szkole?
Rzecznik dyscyplinarny staje się nadzwyczajnym narzędziem w sytuacji, gdy pojawia się zagrożenie funkcjonowania danej instytucji. Powołanie go budzi podejrzenie, że zatrudniamy w szkołach osoby niewykwalifikowane, nieodpowiedzialne, których trzeba dodatkowo pilnować.
Rolą nauczyciela jest uczyć i wychowywać. W tej kwestii najlepszym kwalifikatorem jest przygotowanie merytoryczne nauczyciela i efekty jego pracy. Czy rzecznik będzie oceniał efekty dydaktyczne i merytoryczne pracy pedagoga? Jego zadania są inne. Zakłada się, że mamy do czynienia z patologią w systemie oświaty.[...]
Istotą szkoły jest rozwijanie potencjału uczniów. Zamiast rzecznika wprowadźmy np. łowcę talentów. Czyli kogoś, kto zajmuje się potencjałem rozwojowym. Może dany uczeń nie jest wybitnym matematykiem, ale ma zdolności artystyczne. To jest potrzebne szkole, a nie człowiek, który będzie patrzeć nauczycielom na ręce.
Jeśli powołujemy rzecznika, to rodzi się pytanie, po co są dyrektor i wicedyrektorzy. Rolą dyrektora jest rozwiązywanie bieżących problemów. Zazwyczaj jest tak, że to jemu skarżą się rodzice. Jeżeli nie reaguje, to trzeba go zmienić, a nie tworzyć nowe stanowisko. Często rodzic i nauczyciel powinni po prostu porozmawiać. Dochodzimy do absurdu.
Potrzebuję pomocy, pracuje w zespole szkolno-przedszkol nym 12 odzialow w szkole i 2 grupy w przedszkolu. Suma dzieci w szkole 216, w przedszkolu 4 8. Ile powinien wynosić etat pedagoga szkol. i sp
Dzień dobry, przeprowadzam ankietę dla pedagogów i nauczycieli w ramach pracy magisterskiej. Byłabym bardzo wdzięczna za wypełnienie
https://forms.gle/ 8CTWdrdJUEREXgMcA
Mam uczennice z Ukrainy która uczy się także w szkole ukraińskiej- tamtą właśnie kończy. U nas jest w klasie 7. Czy na podstawie ukończenia szkoły ukraińskiej może iść do szkoły branżo
Powered by PHP-Fusion copyright (c) 2002 - 2017 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3 65,874,542 unikalne wizyty