Płacą wysokie czesne, zostawiają dzieci rano, odbierają nawet o 18.30
Nie da się nawiązać relacji z dzieckiem, które do domu wraca codziennie wieczorem, po ponad 10 godzinach nieobecności. Gdzie czas na zabawę, na życie rodzinne? Dziecko potrzebuje mamy i taty. Niestety czasem rodzice nie zdają sobie sprawy, jakie to ważne.
– Serce mi pęka, zwłaszcza kiedy patrzę na maluchy, które mają po trzy, cztery lata – opowiada Barbara (imię zmienione), która od lat prowadzi w przedszkolach zajęcia dodatkowe. – Rodzice są jak klienci. Płacą wysokie czesne, zostawiają dzieci rano, odbierają o godz. 18 albo nawet 18.30. Dzieci spędzają tu całe dnie. Kilka posiłków, spanie, zajęcia dodatkowe. Przedszkola publiczne zamykają się o godz. 17 czy 17.30 i nie ma dyskusji, wychowawczynie idą do domu. Kiedy w takim przedszkolu kończę zajęcia o godz. 16, to dzieci prawie nie ma. A w prywatnych są, i to wcale nie wyjątki. Rozmawiamy o tym między sobą z nauczycielkami, z psychologiem. Dzieci tęsknią za rodzicami, niektóre mają problemy z przestrzeganiem reguł, są nadpobudliwe. Taki trzylatek wróci do domu wieczorem, prześpi noc i rano znowu będzie w placówce.
Źródło: warszawa.wyborcza.pl
|