ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 9

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,655
bullet.png Najnowszy użytkownik: martamlo

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
W szkole o dopalaczach. Ta lekcja nie wypali
 


W szkole o dopalaczach

Specjalna lekcja dla rodziców ma pomóc w walce z dopalaczami i potrwać dwie godziny. Może ją przeprowadzić np. wychowawca klasy. Cel spotkania? "Pozyskanie rodziców jako koalicjanta szkoły w chronieniu dzieci i młodzieży" - czytamy we wstępie do scenariusza takiego spotkania.
Wczoraj resort edukacji nakazał przeprowadzić takie lekcje we wszystkich szkołach w Polsce. W ramach zajęć nauczyciele mają dostarczyć rodzicom informacji o nowych środkach psychoaktywnych i zwrócić uwagę na zagrożenie, jakie ze sobą niosą. Powinni też sprowokować rodziców do burzy mózgów, dotyczącej tego, jak walczyć z dopalaczami. W tym celu obecni na spotkaniu matki i ojcowie powinni przyznać się do własnych doświadczeń z czasów młodości. "Prowadzący pyta rodziców, jak to było w czasach, gdy byli nastolatkami, czy mieli kontakt z substancjami psychoaktywnymi (jakimi), w jakich okolicznościach (np. imprezy młodzieżowe), jaka była wiedza ich rodziców na temat ich doświadczeń. Dlaczego to robili, co sprawiło, że nie zaangażowali się bardziej i co uchroniło ich przed poważnymi konsekwencjami" - czytamy w scenariuszu.
- Ogrania mnie pusty śmiech - komentuje Gabriela Olszowska, dyrektorka Gimnazjum nr 2 w Krakowie.
- Już widzę jak ojciec Kowalskiego wstaje z ławki i przyznaje się wychowawczyni swojego dziecka, że w młodości palił trawkę - mówi Tomasz Malicki, dyrektor I LO w Krakowie. Na tej części zajęć przewiduje więc głuchą ciszę lub... kupę zabawy. - Wyobrażam sobie rodziców, których porwie wspomnień czar i z tematu zrobią sobie szopkę. Nie za bardzo rozumiem, po co nauczycielowi wiedza, który rodzic brał narkotyki, a który nie. Mam rozumieć, że jeśli stary Nowak brał, to młody też będzie, i bacznie mu się przyglądać? - pyta dyrektor.
Ale autorzy scenariusza są przekonani, że tylko zajęcia bazujące na doświadczeniach rodziców mogą przynieść spodziewany efekt. Joanna Szymańska z Pracowni Wychowania i Profilaktyki w Ośrodku Rozwoju Edukacji, która przygotowywała scenariusz: - Przecież wszyscy spotykaliśmy się na imprezach z używkami. Poprzez wyznania rodziców chcemy pokazać czynniki chroniące dzieci przed uzależnieniem. Opowiadając o swoich doświadczeniach, ojcowie i matki mogą się zastanowić się, co spowodowało, że nie odlecieli. A to podpowiedź, jak chronić swoje dziecko.
- Z takim ćwiczeniem poradzi sobie terapeuta, ale nie pan od wuefu czy fizyk - dodaje dyrektor Olszowska.

A rodzice?

Do propozycji opowiadania o własnych doświadczeniach są nastawieni raczej sceptycznie. - Wiedza, że ojciec lub mama kiedyś eksperymentowali z używkami i nic im się nie stało, może jedynie zachęcić dziecko do spróbowania - obawia się Irena Kościsz, mama Jaśka z krakowskiego gimnazjum. Chciałaby uczestniczyć w zajęciach na temat dopalaczy, ale pod warunkiem że prowadziliby je specjaliści: psychologowie, ludzie z Monaru, itp.
Prócz burzy mózgów scenariusz zakłada m.in. wygłoszenie przez nauczyciela wykładu o środkach psychoaktywnych, a także prace w podgrupach. Temat: "Jakie działania mogą podejmować rodzice w środowisku lokalnym, by walczyć z dopalaczami". Według dyrektorów szkół to jedyny sensowny punkt tego scenariusza.
Grzegorz Żurawski, rzecznik prasowy resortu edukacji, uważa, że lepiej podjąć działania późno niż wcale. - Teraz problem łatwego dostępu do dopalaczy stał się powszechny. Jeszcze dwa lata temu można było mieć nadzieję, że zmiany w prawie i działania policji ochronią uczniów przed tym zjawiskiem. Teraz wiemy, że to się jeszcze nie udało i skala problemu postawiła szkoły przed nowym wyzwaniem. Nie chcemy, by jedynym źródłem informacji dla rodziców i nauczycieli były wiadomości usłyszane w telewizji. Żurawski podkreśla też, że wysłany do szkół scenariusz to jedynie propozycja, z której można, ale nie trzeba korzystać.
MEN nakazała wczoraj szkołom wpisanie walki z dopalaczami do swoich programów profilaktycznych.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Zetka dnia 06. października 2010
Obawiam się,że dla wielu rodziców moich uczniów byłaby to ostatnia wizyta w szkole na wiele miesięcy, a może i lat ...
#2 | is dnia 07. października 2010
Jak zwykle MEN chce zrobić coś szybko i tanio siłami nie przygotowanych do prowadzenia tego typu zajęć nauczycieli. Profilaktyka uzależnień wymaga dużej wiedzy a przede wszystkim odpowiedniego przygotowania metodycznego. Nauczyciel zmuszony do przeprowadzenia zajęć bez odp. przygotowania może tylko zaszkodzić. A tak w ogóle, to złości mnie kolejna akcja i nagła moda na mówienie o dopalaczach. Przerabialiśmy kilka lat temu UFO, też były przypadki śmiertelne, teraz każde wiadomości zaczynają sie od informacji o dopalaczach. Czy to nie celowo rozdmuchany problem? Oczywiście dopalacze są zagrożeniem ale sa jeszcze inne narkotyki, alkohol, też dochodzi do śmierci po zażyciu tych środków. Firmy szykują szkolenia o dopalaczach korzystając z koniunktury. Mówienie o dopalaczach powinno być elementem profilaktyki( obok mówienia o innych środkach uzależniających). Pomysł,żeby z rodzicami porozmawiać i ich doświadczeniach z różnymi używkami nie jest taki zły. Jednak zajęcia takie powinien prowadzić nie wychowawca a specjalista spoza szkoły(tylko kto da na to pieniądze?). Można też porozmawiać w ten sposób,że nie odwoływać sie tylko do osobistych doświadczeń rodzica ale także jego kolegów, innych osób z otoczenia. Takie zajęcia wymagają jednak od wychowawcy naprawdę dużych umiejętności. No i juz widzę te tłumy rodziców idących do szkoły na zajęcia( pewnie organizowane na siłę w czasie wywiadówek).
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

02. lipca 2025 21:09
Czy to Wasza prośba o wgląd w sytuację rodziny, czy to odpowiedź na monit sądu......

02. lipca 2025 21:08
To zależy w jakiej sprawie, to pismo, z czyjej inicjatywy itd.

02. lipca 2025 17:18
Witam. Jakie informacje o dziecku w szkole powinny być zawarte w piśmie do sądu. Jak wygląda szablonowo takie pismo?

16. czerwca 2025 07:52
zajęcia - 45 min

13. czerwca 2025 21:39
Ile wynosi etat terapeuty pedagogicznego? Praca 45 min czy 60 min?

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png zastępstwa realizow...
bullet.png awans pedagoga
bullet.png nauczanie indywidualne
bullet.png dzieco w kl.3 pisze ...
bullet.png poszukuję pracy - s...
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum