ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 5

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,669
bullet.png Najnowszy użytkownik: pedagozkaMarzena

Ostatnie komentarze
bullet.png Żeby napisać jedn...
bullet.png Już się boję co "...
bullet.png Szczerze powiem, że...
bullet.png Czy ten artykuł jes...
bullet.png Nie. Należy tylko p...
bullet.png Dzień dobry,mam pro...
bullet.png Rzeczywiście rodzic...
bullet.png No wreszcie. Od dawn...
bullet.png I nauczyciel wychowa...
bullet.png Właśnie gdzieś pr...
 
Michał Sutkowski w Krytyce Politycznej - Strajk nauczycieli to wojna o cywilizację
 


Michał Sutkowski w Krytyce Politycznej - Strajk nauczycieli to wojna o cywilizację

W zorganizowanym przez ZNP referendum 90 procent osób opowiedziało się za strajkiem. I bardzo dobrze. Protestujący nauczyciele walczą w sprawie słusznej moralnie, doniosłej politycznie i kluczowej cywilizacyjnie. Raz, bo dziś uczą cudze dzieci za psie pieniądze. Dwa, bo mogą tym protestem rozstrzygnąć wynik jesiennych wyborów. Trzy, bo bez dobrze finansowanej oświaty, w tym godziwie opłacanych nauczycieli, wkrótce będziemy się mogli jako wspólnota polityczna rozwiązać – i poprosić jakiś cywilizowany naród o łagodną okupację.
[...]
Choć zatem „takie będą rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie”, to kolejne rzeczpospolite mają swych wychowawców gdzieś – ich średnie wynagrodzenia nigdy nie zbliżyły się nawet do poziomu średniej krajowej, a opowieści o „szczególnym powołaniu” służą politykom do zatykania roszczeniowych gąb. Postulowany przez ZNP wzrost płac o tysiąc złotych (dla tych na dole drabiny to prawie o połowę) nie rozwiąże wszystkich problemów, ale pozwoli uruchomić w tym sektorze nową dynamikę. Lepsze bodźce do pracy i kryteria selekcji do zawodu, większa estyma społeczna dla profesji, większa motywacja do samokształcenia, więcej respektu ze strony uczniów i rodziców, nauczyciel jako realnie dostępny wzorzec kariery dla ludzi ambitnych – to wszystko daje nadzieję na pozytywne sprzężenie zwrotne. To może prowadzić do sytuacji, w której wyborcy, ceniący dobrą szkołę, wymuszać będą na politykach priorytetowe traktowanie oświaty i większe na nią nakłady, żeby szkoła była jeszcze lepsza, itd.
Dlatego strajk nauczycieli to nie jest tylko (słuszne skądinąd) wołanie o kasę. To walka o cywilizacyjną stawkę i jakość naszego państwa. O to, czy w ogóle uzasadni ono przed obywatelami swe istnienie na trzecią dekadę XXI wieku. Dzięki lepiej finansowanej oświacie może to uczynić na co najmniej trzech poziomach.
[...]
Że „dłużej tak się nie da”, nauczyciele wiedzą i mówią od dawna – do niskich płac i „klejenia” etatów pracą w wielu szkołach doszło ostatnio wydłużenie ścieżki awansu zawodowego. Profesja się starzeje i jak tak dalej pójdzie, średnia wieku pracujących w systemie publicznym nauczycieli zbliży się do tej u pielęgniarek. Po prostu niedługo nie będzie komu uczyć, a do zawodu będą trafiali coraz słabsi plus garstka etosowych siłaczek. Pogorszy to z czasem wizerunek szkoły, a sojusze nauczycieli z rodzicami niemal uniemożliwi.
[...]
Rząd będzie więc walczył na zmęczenie materiału i obrzydzenie przeciwnika. Nie da, bo nie ma. A nawet jakby miał, to da komu innemu – bo po bajzlu reformy Zalewskiej na sympatię środowiska nie może raczej liczyć.
Dlatego właśnie na skuteczny strajk nauczycieli nie ma i nie będzie lepszego momentu niż ten właśnie rok wyborczy.
Dziś opozycja ich wspiera i legitymizuje postulaty, bo walczy o głosy – te kilka setek tysięcy piechotą w maju ani jesienią nie chodzi. Kolejne partie przepisują postulaty ZNP jako własne obietnice. A media centrowe i liberalne liczą, że nauczycielski protest pomoże obalić dyktatora. Choćby latami nimi gardzili jako roszczeniową budżetówką, dziś zamilkną albo nauczycieli poprą – bo wierzą, że ci załatwią Kaczyńskiego, jak kiedyś zrobiły to pielęgniarki z Białego Miasteczka. Niejeden redaktor naczelny, co chętnie by te szkoły w cholerę sprywatyzował, jest dziś przyjacielem ZNP, choć za pół roku może już nie być. Nie cierpiący związkowców politycy nagle doceniają trud pedagogicznej pracy. I bardzo dobrze.
Akceptacja opozycji dla protestu i obietnice spełnienia nauczycielskich postulatów to najmocniejsze słowo, za które można ją będzie złapać. I które trudno będzie krytykować tym samym mediom, które dziś publikują wstrząsające relacje o nauczycielskiej harówce.
W razie zwycięstwa opozycji siła sprawcza protestu sprawi, że to nauczyciele będą na czele kolejki. Że dane im obietnice zostaną spełnione jako pierwsze. Że jak trzeba będzie, to i podatki się podniesie, żeby nie zarżnąć budżetu, ale pieniądze na oświatę znaleźć – i znów, bardzo dobrze, bo płace w oświacie i dobra szkoła są warte wyższych podatków. Tym bardziej, że później będzie o to coraz trudniej, także z innych niż stan samej szkoły powodów.

Źródło:krytykapolityczna.pl

Gorąco polecam lekturę całego felietonu.


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

21. sierpnia 2025 14:24

05. sierpnia 2025 04:20
31 lipca zatwierdzone przez Senat i skierowane do podpisu prezyd.

24. lipca 2025 20:43
Też jestem ciekawa, bo nigdzie nie mogę znależć

24. lipca 2025 02:59
Czy już jest zatwierdzone przez nasz rząd, ze nie.mozna przydzielac pedagogom specjalistom zastepstw w trakcie ich godizn pracy?

12. lipca 2025 22:09
Cześć Smile

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png pomoc pp - po "nowsz...
bullet.png niepełn. umiarkowana
bullet.png Witamy psychologów ...
bullet.png zatrudnienie pedagoga
bullet.png zagr. niedost. społ...
Najciekawsze tematy
bullet.png pomoc pp - po "no... [1489]
bullet.png niepełn. umiarko... [172]