ISSN 2081 - 6375
 
 
 
Nawigacja
Aktualnie online
bullet.png Gości online: 8

bullet.png Użytkowników online: 0

bullet.png Łącznie użytkowników: 31,086
bullet.png Najnowszy użytkownik: Domcia4562

Ostatnie komentarze
bullet.png Edukacja zdrowotna j...
bullet.png Kto będzie miał kw...
bullet.png [url]https://glos.pl...
bullet.png Dostałam podwyżkę...
bullet.png Podziwiam wychowawcz...
bullet.png Nie dość, że tak ...
bullet.png Z tego co piszesz wy...
bullet.png pracuje jako pedagog...
bullet.png Ciekawe co z godzin...
bullet.png świetne artykuły b...
 
Ryszard Proksa Przewodniczący SKOiW NSZZ "Solidarność" do Katarzyny Hall
 
Pani Katarzyna Hall



Ryszard Proksa Przewodniczący SKOiW NSZZ „Solidarność” do Katarzyny Hall
Minister Edukacji Narodowej

Warszawa

Szanowna Pani Minister,

minął pierwszy miesiąc realizacji w szkołach polskich rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej, dotyczącego szeroko rozumianej pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów i ich rodziców. Nauczyciele przesyłają do NSZZ „S” informacje
o skutkach wdrażania nowego prawa. Są one bardzo niepokojące. Poniżej przekazujemy pierwsze uwagi, wnioski i spostrzeżenia nauczycieli.
Pomoc psychologiczno-pedagogiczna

W przypadkach stwierdzenia, że uczeń ze względu na swoje potrzeby rozwojowe lub edukacyjne wymaga pomocy dyrektor szkoły jest zobowiązany zorganizować dla niego
i jego rodziców pomoc psychologiczno-pedagogiczną. W praktyce taką pomocą zostaje objęty każdy uczeń .W tym celu dyrektor szkoły powołuje zespół, którego zadaniem jest ustalenie zakresu pomocy dla ucznia, form pracy, sposobu i okresu udzielania pomocy, ustalenie planu działań wspierających i ewaluacji podjętych działań. W skład zespołu wchodzą wszyscy nauczyciele uczący danego ucznia, rodzice oraz potrzebni specjaliści: psycholodzy, logopedzi. W niektórych szkołach jest ponad 200 takich zespołów.

Jeden nauczyciel jest powołany do kilku zespołów, w których ma do wykonania konkretne zadania. Przy normalnym toku pracy szkoły niezwykle trudno zebrać członków zespołu
w jednym miejscu i czasie. Praktycznie można to robić dopiero po godz. 18.00.

Nadmierna biurokracja

Nauczyciele muszą opracować: dokumentację ucznia, dokumentację z prac zespołów, zawiadomienia rodziców o terminach spotkań oraz formach pomocy udzielanej uczniowi, plany indywidualne, plany działań wspierających, indywidualne programy edukacyjno-terapeutyczne. Niektóre organy prowadzące opracowały dodatkowe załączniki do arkuszy organizacyjnych.

Dublowanie zadań i danych

Przed wprowadzeniem rozporządzenia w życie, uczeń mający trudności rozpoczynał naukę
w szkole po ich rozpoznaniu przez poradnię psychologiczno-pedagogiczną, która wystawiała opinię lub orzeczenie oraz wskazywała zalecenia do dalszej pracy z takim uczniem (ta procedura wciąż obowiązuje). Szkoły opracowywały formy i metody pracy i je realizowały. Te same zadania powtórnie teraz wykonują zespoły powoływane przez dyrektorów szkół.

Dokumentacja dotycząca wrażliwych danych

Zgodnie z rozporządzeniem, o każdym uczniu powinna być sporządzona dokładna informacja w formie papierowej. W szkołach nie ma odpowiedniego zaplecza do przechowywania i ochrony danych, co stwarza ogromne ryzyko przecieku informacji i nie ma dodatkowych środków finansowych na zabezpieczenie bazy danych.

Wiele szkół nie ma nawet możliwości sfinansowania zakupu papieru, tuszu do drukarek, ksero itp.

Dostosowanie godzin zajęć dodatkowych do planu dowozu uczniów

Uczniowie dojeżdżający do szkoły z innych miejscowości są nadmiernie przeciążeni godzinami spędzanymi w szkole i nie chcą zostawać na dodatkowych zajęciach korekcyjno-kompensacyjnych, wyrównawczych i socjoterapeutycznych organizowanej dla nich w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej.

Zgodnie z planem zorganizowanego dowozu przyjeżdżają oni do szkoły wcześnie rano. Natomiast dodatkowe zajęcia odbywają się najczęściej na siódmej, ósmej godzinie, czyli
w czasie odjazdów autobusu z uczniami wracającymi do domu. Rezygnują oni wówczas
z proponowanych zajęć. Trudno zatem mówić o ich efektywności.

Godziny niepłatne

Organy prowadzące nie zwiększają liczby płatnych zajęć dydaktycznych. 2„karcianych” (18 godz. pensum plus 2). Tymczasem nauczyciele w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej powinni pracować z uczniami z każdej klasy, w której uczą. Jeśli nauczyciel ma 5 klas musi przepracować dodatkowo 5 godz. nieodpłatnie.

Rewalidacja

Dużo trudności sprawia realizacja godzin zajęć specjalistycznych które trwają 60 minut, podczas gdy pozostałe zajęcia 45 minut. Są dzieci, które potrzebują kilku rewalidacji, czasem dwóch form dziennie.

Terapeuci tworzą grupy z różnych klas mających różną liczbę lekcji i rewalidacji w danym dniu. Powstaje problem, jak je zebrać razem, gdy zajęcia kończą się o różnym czasie.

Wydłużenie czasu pracy szkół

Chcąc dostosować czas trwania zajęć 60-minutowych - wynikających z organizowania pomocy - do tych, które trwają 45 min. niektórzy dyrektorzy wydłużyli przerwy tak, żeby
w ramach „jednych dzwonków”, zmieściły się lekcje 45-minutowe z przerwami i 60- minutowe rewalidacje. W efekcie szkoły pracują dłużej.

Kadra

Stałym problemem jest brak odpowiednio przygotowanej kadry. Często poradnie specjalistyczne i zespoły zalecają uczniom zajęcia np. z psychologiem, logopedą lub neurologiem. Tymczasem w wielu szkołach brak takich specjalistów, gdyż na ich zatrudnienie nie przewidziano środków finansowych.

Dyrektorzy szkół zobowiązują nauczycieli do prowadzenia zajęć np. z zakresu j. polskiego czy matematyki opisanych w karcie indywidualnych potrzeb, podczas gdy nie posiadają oni kwalifikacji do nauczania tych przedmiotów. Dochodzi do absurdów, gdy np. nauczyciel plastyki, muzyki czy wychowania fizycznego zostaje zobligowany do prowadzenia zajęć wspierających proces edukacyjno-wychowawczy z zakresu: czytania ze zrozumieniem, tworzenia krótkich form wypowiedzi, ćwiczenia ortografii itp.

Szkoły zawodowe

Ogromne trudności w organizowaniu pomocy psychologiczno-pedagogicznej mają dyrektorzy szkół zawodowych, w których na naukę przedmiotów teoretycznych przeznacza się dwa dni, a pozostałe 3 dni to zajęcia praktyczne.

Tak zorganizowany proces dydaktyczny powoduje, że realizacja ramowego planu nauczania przedmiotów teoretycznych skupiona jest w owych 2 dniach. Uczniowie przebywają wówczas w szkole nawet 10 godz. dziennie. Dodatkowe zajęcia oznaczają, że musieliby pozostawać w szkole przez kolejne godziny. Trudno się dziwić, że uczniowie nie chcą w nich uczestniczyć.

Na wskazane problemy nasz Związek zwracał uwagę, zanim rozporządzenie weszło w życie. Przedstawił je na konferencji pt.: „Sytuacja pedagogów i psychologów w szkołach
w świetle zmian w systemie opieki nad uczniem o specjalnych potrzebach edukacyjnych”, zorganizowanej przez Sekcję Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” Regionu Gdańskiego i SKOiW NSZZ „Solidarność”.

Niestety, wszystkie obawy potwierdzają się w praktyce. W szkołach panuje ogólny chaos, realizacja rozporządzenia o pomocy psychologiczno-pedagogicznej jest fikcją.

Mając powyższe na uwadze, apelujemy do Ministerstwa Edukacji Narodowej
o podjęcie natychmiastowych działań umożliwiających normalne funkcjonowanie szkół,
o zmianę przepisów powodujących, że dzieci są obciążane zajęciami ponad miarę możliwości psychofizycznych, a ich problemy giną pod górą dokumentów.

Z poważaniem,

Ryszard Proksa

Przewodniczący SKOiW NSZZ „Solidarność”


Podziel się z innymi: Facebook Google Tweet This Yahoo
Facebook - Lubię To:


Komentarze
#1 | Tomek dnia 26. października 2011
Heh, to tak niestety jest często - wcześniejsze przepisy były ok, tylko nie były respektowane. Mamy nowe, gdzie "nowością" jest produkowanie kolejnych papierków, w bardzo dużej ilości, sporo czynności wokół ucznia, zaś brak już czasu, motywacji, ochoty, wynagrodzenia na pracę z uczniem.

Do tej pory nauczyciel teoretycznie musiał przestrzegać zapisów opinii ale w praktyce ... cóż sami sobie odpowiedzcie na przykładzie "własnych podwórek". Na przykład - nawet jak już nauczyciel przygotował jakieś zapiski ad. dostosowywania, to zwykle na tym się kończyło. Jak jakiś nauczyciel "wpadł na pomysł", aby w praktyce dostosowywać to dowiadywał się często, że: a) oczekiwania ucznia rosną, chce zawsze mieć inne, "łatwiejsze" testy, być ulgowo traktowany, b) przychodzi rodzic danego ucznia, albo innych uczniów z pretensjami, c) przygotowanie dodatkowym materiałów zajmuje sporo czasu, d) nikt mu za dodatkową pracę nie zapłaci/nie podziękuje/nie rozliczy go z jej nie wykonywania ... więc ...

Poza tym, jeszcze problem, że dzieciaki nie chcą zostawać po lekcjach. Szczególnie jak im się jakieś "konglomeraty" robią typu codziennie jakieś zajęcia, czasami dwa w jeden dzień, nauczyciele mniej wcale nie zadają, itd.
#2 | Matmos dnia 29. października 2011
Niestety muszę się zgodzić z tym co zwarte jest w liście. Mimo, iż wiele zapisów reformy to dobre pomysły, to w dobie sięgajacej absurdów biurokratyzacji pracy nauczyciela (te tysiące sprawozdań, które muszą być w dokumentacji szkoły, a których nikt nie czyta poza wizytatorami z kuratorium) i cięcia kosztów w oświacie to działania szkolnych zespołów okażą się kolejną fikcją w oświacie i nadprodukcją kolejnych papierów (czy już naprawdę nikt nie dba o polskie lasy?). Jak ktoś słusznie ironicznie zauważył: "Durni ci nauczyciele bo nie chcą pracować za darmo coraz więcej". Ciekawe jakby to było, gdyby minister gospodarki wymyślił sobie w rozporządzeniu, że np. górnicy od dzisiaj mają wydobywać 2 razy więcej węgla w ramach standardowego trybu pracy to ciekawe co by się działo na ulicach Warszawy. Ale to stare przyzwyczajenia i myślenie "góry", że nauczyciel to ma być idealista kochajacy swoją pracę i pracujący z "pasją" z półdarmo 24 godziny na dobę. Może już czas zejść na ziemię i przyznać, że edukacja to taka sama usługa jak wszystko inne i czas siłaczek i judymów już minął a wszystko ma swoją cenę. Smutne ale prawdziwe... Wystarczy popatrzeć na lekarzy- to grupa zawodowa która po transformacji ustrojowej bardzo szybko to zrozumiała i przerobiła tą "lekcję"...:|
#3 | ss dnia 31. października 2011
Bardzo dobry list..........
Mam wrażenie że z powodu tworzenia coraz to nowszych papierków zapomina się o tym co najważniejsze - o dzieciach....
#4 | Kazimierz dnia 01. listopada 2011
Jest w tym niestety sporo naszej (pedagogów, nauczycieli) winy, o czym słusznie pisał Tomek.
Brak respektowania dobrych istniejących uregulowań, był pewnie jedną z przyczyn (raczej pretekstem) wymuszenia obecnej papierologii.
Oczywiście nie jedyną przyczyną i na pewno nie najważniejszą, ale o tym pisałem już sporo w innych miejscach. Money, money, money - wykorzystanie funduszy unijnych i takie tam.
#5 | kamola dnia 02. listopada 2011
właśnie przez te fundusze unijne nie mamy co liczyć na zmianę tego przepisu. za dużo kasy na to poszło żeby ja zwracać, więc piszmy te kipu, ipety itp.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Newsletter
Aby móc otrzymywać e-maile z PEDAGOG SZKOLNY musisz się zarejestrować.
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

28. kwietnia 2024 20:08
Jest, jak Kazimierz pisze.

28. kwietnia 2024 20:07
Rewalidacja nie należy do zajęć obowiązkowych, więc jest nieobowiązkowa. Rodzic może zrezygnować i wcale nie musi tego wniosku uzasadniać, jak to w interpretacjach MEN można wyczytać.

26. kwietnia 2024 19:49
Dyrektor musi takie zajęcia zapewnić, a rodzic może złożyć oświadczenie, że dziecko nie będzie z nich korzystać i tyle.

26. kwietnia 2024 19:45
długa i niepewna.

26. kwietnia 2024 19:45
Niech teraz mądry wizytator i mądry dyrektor na to odpowiedzą. Oczywiście, że rodzic może zrezygnować z zajęć rewalidacyjnych. Jest droga, żeby próbować, go "przymusić", ale

Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
bullet.png egzamin ósmoklasist...
bullet.png pedagog szkolny i sp...
bullet.png mam te kwalifikacje?
bullet.png warsztaty dla grona
bullet.png prawnik - prawo ośw...
Najciekawsze tematy
bullet.png mam te kwalifikacje? [460]
bullet.png egzamin ósmoklas... [174]
bullet.png pedagog szkolny i... [118]