Środki na dzieci z ADHD giną w samorządach
Szkoły nie chcą przyjmować dzieci niepełnosprawnych. Nie mają kadry ani pieniędzy na dodatkowe zajęcia. Nowe przepisy mogą to zmienić.
Na edukację uczniów z orzeczoną niepełnosprawnością przyznawane są dodatkowe środki. Zwiększają one subwencję oświatową, trafiającą z budżetu państwa do samorządu terytorialnego.
Szkoły zgłaszają, ile dzieci niepełnosprawnych u nich się uczy, i na tej postawie powinny otrzymać dodatkowe środki na specjalne potrzeby edukacyjne tych uczniów. Na każde dziecko z zespołem Aspergera, które nie chodzi do szkoły specjalnej, samorządy dostają z budżetu państwa prawie 50 tys. zł rocznie, a na niedostosowane społecznie, np. z ADHD, około 9 tys. zł. Samorząd powinien przekazać te środki do szkół.
– W rzeczywistości szkoły ich nie dostają. Pieniądze na niepełnosprawne dzieci giną w kasach samorządów. Większość urzędników i dyrektorów szkół nie ma świadomości, że są to środki wyodrębnione – mówi Agnieszka Dudzińska, rzecznik uczniów niepełnosprawnych ze Stowarzyszenia Nie-Grzeczne Dzieci.
Ogólnodostępne szkoły publiczne nie przyjmują dzieci niepełnosprawnych. Nie mają odpowiedniej kadry ani pieniędzy na realizację specjalnych potrzeb edukacyjnych. Uczeń niepełnosprawny oznacza dla szkół kłopoty.
– W rezultacie dzieci często trafiają do szkół specjalnych lub placówek niepublicznych – mówi Paweł Kubicki, koordynator społecznego projektu Wszystko Jasne.
Taki podział subwencji powoduje, że system edukacji osób o specjalnych potrzebach edukacyjnych nie sprzyja integracji, ale wręcz przeciwnie – segregacji i izolacji.
Gminna niezależność
Ministerstwo Edukacji Narodowej tłumaczy, że nie może ingerować w sposób wydatkowania środków przez jednostki samorządu terytorialnego.
– O przeznaczeniu środków z subwencji ogólnej, w tym części oświatowej, decyduje organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Samorząd ma zagwarantowaną ustawowo swobodę gospodarowania swoim budżetem – wyjaśnia Zbigniew Włodkowski, podsekretarz stanu w MEN.
W praktyce oznacza to, że choć gmina dostaje dodatkowe pieniądze na zaspokojenie zwiększonych potrzeb edukacyjnych ucznia niepełnosprawnego, może je wydać, jak chce, i zazwyczaj z tej możliwości korzysta.
Nadchodzą zmiany
Zmiany może przynieść nowe rozporządzenie ministra edukacji narodowej z 17 listopada 2010 r., które wejdzie w życie od nowego roku szkolnego. Zobliguje ono placówki do przygotowania dla ucznia z orzeczeniem niepełnosprawności indywidualnego planu edukacyjno-terapeutycznego.
– Bez przymusowego przekazywania pieniędzy za uczniem do placówki rozporządzenie będzie nieskuteczne. To dodatkowe obciążenie związane z generowaniem dokumentacji, które tylko wzmocni tendencje do wypychania uczniów niepełnosprawnych z placówek ogólnodostępnych – prognozuje Agnieszka Dudzińska.
Źródło: Rzeczpospolita